Cześć!
Wracam po dosyć długiej przerwie,
ale z racji natłoku obowiązków szkolnych nie miałam czasu na bloga.
Nie lubię stycznia - jak zawsze na początku semestru powtarzam sobie, że będę systematyczna
(bla, bla, ...),
ale przychodzi co do czego, semestr mija, a mi zawsze wszystko zostaje na styczeń :(
Na szczęście w czwartek semestr się już kończy..
Potem tylko sesja i znów powrót do błogiego, studenckiego życia.
Dobra, ale dziś nie o tym! Przez cały styczeń żyłam też inną sprawą i myślałam, że będę się miała czym Wam pochwalić, ale na razie wszystko stoi w miejscu i mam w związku z tym parę pytań do Was, bo może ktoś z Was jest w temacie ;)


